Wiecie już, co się dzieje u naszych Erasmusowców, uczniów logistyki. Teraz kolej na Gastronomki.
– pisze pani Magdalena Górska. – Dziewczyny jeżdżą do restauracji Puerta De Las Granadas w centrum miasta. Jednak nie od razu idą na miejsce stażu. Zwyczajem hiszpańskim zatrzymują się w pewnej sieciówce na ochładzające napoje, które dodają im energii. Następnie z tą właśnie energią ruszają do restauracji, aby w towarzystwie szefa kuchni (o anielskim imieniu Angel) przygotowywać dania. Do zadań naszych dziewczyn należy między innymi obróbka wstępna warzyw, owoców i mięsa, a także przygotowywanie półproduktów i owoców morza. Uczennice przygotowują też bufet dla gości i dbają o czystość stanowiska pracy. Czas stażu upływa im w świetnej i pełnej śmiechu atmosferze, m.in. dlatego, że szef kuchni uczony jest polskich słów i powiedzeń. A czy daje sobie z nimi radę? To obydwie Marceliny i Ania opowiedzą po swoim powrocie – relacjonuje pani Magdalena.





